Zaskarżonym wyrokiem Sąd Wojewódzki oddalił powództwo strony powodowej o kwotę 102.413,84 zł równowartości kapitalnego remontu budynku pozwanego położnego w L., ustaliwszy, że strona powodowa wyremontowała budynek mimo sprzeciwów pozwanego, który zamierzał ten budynek wyburzyć, by na jego miejsce postawić nowy, wielopiętrowy. W takim stanie rzeczy zdaniem Sądu Wojewódzkiego strona powodowa prowadziła sprawy pozwanego wbrew wiadomej jej woli, wobec czego – zgodnie z art. 118 k.z. – nie ma prawa do zwrotu wydatków wyłożonych na remont.
Strona powodowa swoje powództwo oparła na podstawie niesłusznego wzbogacenia. Ponieważ Sąd Wojewódzki z tej podstawy sprawy nie rozpoznał, w swej rewizji od powyższego wyroku przede wszystkim zarzuciła naruszenie art. 123 k.z.
Sąd Najwyższy zarzut naruszenia prawa materialnego uznał za uzasadniony.
Jeżeli prowadzący sprawę jest przekonany że załatwia sprawę własną, lecz okazało się, że sprawa była cudza, nie znajdują zastosowania przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Przepisy te zakładają, że osoba prowadząca sprawę jest przeświadczona o tym, że załatwia sprawę innej osoby, którą z różnych przyczyn (np. nieobecności, choroby) wyręcza. Przepisy te zakładają też zamiar prowadzącego przysporzenia cywilnej korzyści tej osoby, której sprawę podjął się prowadzić. Takiego zaś zamiaru z reguły nie można przypisać jednostce państwowej, gdyż jej środki przeznaczone są dla wykonania zadań zakreślonych planem gospodarczym.
Z akt sprawy okazuje się, że remontowany budynek (domek o 6 izbach) był w administracji MZBM w L. do dnia 1.IV.1960 r., że MZBM umieścił go uprzednio w swoim planie remontów i pozostawił go w nim mimo stwierdzenia nieopłacalności remontu przez Wydział Architektury i Budownictwa Prezydium MRN w L. oraz mimo przekazania posiadania budynku w dniu 1.IV.1960 r. pozwanemu (k. 26), że MZBM nie rozwiązał tej umowy co do przedmiotowego remontu zawartej z przedsiębiorstwem budowlanym, które w dniu 26.V.1960 r. przystąpiło do robót (k. 72). Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej strony powodowej nie został powiadomiony o przekazaniu budynku pozwanemu, jak się wydaje, o tym dowiedział się dopiero z pisma pozwanego z dnia 3.VI.1960 r., w którym ten sprzeciwił się prowadzonym w budynku robotom (k. 20). Wydział ten później usiłował tymże robotom nadać charakter robót prowadzonych zgodnie z ustawą z dnia 22.IV.1959 r. o remontach, odbudowie oraz o wykończeniu budowy i nadbudowie budynków mieszkalnych (Dz. U. Nr 27, poz. 166), (k. 26 i 61), jednakże usiłowania te okazały się daremne (k. 32).
Powyższe okoliczności Sąd Wojewódzki częściowo ustalił. Dowodzą one, że strona powodowa przy rozpoczęciu remontu myślała, że inwestuje w swój budynek, czyli że prowadzi nie cudzą lecz własną sprawę. Wzgląd ten, jak wspomniano, wyłączał zastosowanie przepisów art. 115 i n. k.z. Przeświadczenie o posiadaniu szczególnego tytułu do prowadzenia robót w cudzej nieruchomości (jakim jest powołana wyżej ustawa) wobec sprzeciwu właściciela (tj. pozwanego) również wyłączało ich stosowanie. Sąd Wojewódzki zatem naruszył art. 118 k.z. przez jego niewłaściwe zastosowanie.
Sprawę należało rozpoznać na zasadzie niesłusznego wzbogacenia. Przepisy art. 123 i n. k.z. (jak i obecnie art. 405 i n. k.c.) znajdują zastosowanie niezależnie od tego, czy wzbogacenie nastąpiło zgodnie, czy mimo, czy nawet wbrew woli wzbogaconego. Dlatego, gdy niemożliwe jest oddzielenie wyniku remontu od budynku, strona powodowa ma do pozwanego roszczenie o zapłatę kwoty równej wzrostowi wartości budynku spowodowanego remontem przeprowadzonym w 1960 r. Dla oceny owego wzrostu miarodajna będzie data doręczenia pozwanemu pozwu, gdyż od tej daty w każdym razie powinien był on liczyć się ze swym obowiązkiem zapłaty (art. 127 k.z.).
Ponieważ Sąd Wojewódzki nie ustalił powyższego wzrostu wartości budynku pozwanego, zaś strona powodowa dochodziła od pozwanego sumy uregulowanych faktur wykonawcy robót, a suma ta może nie odpowiadać powyższemu wzrostowi, Sąd Najwyższy na mocy art. 388 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji. adwokat łódź rozwód
Sąd Wojewódzki ustalił, że pozwany na skutek przedmiotowego remontu poniósł „straty”. Pozwany bowiem, co Sąd Wojewódzki również ustalił, uzyskał od miejscowych organów nadzoru budowlanego zezwolenie na postawienie na miejscu małego przedmiotowego domku, pierwotnie przeznaczonego do rozbiórki, wysokiego domu o czterech kondygnacjach, ale na skutek wyremontowania domku budowę domu zrealizował tylko w połowie. Strata z tego wynikła wpłynęłaby na zakres omówionego obowiązku pozwanego z art. 123 k.z., tylko wówczas, gdyby pozwany tę kwotę przeciwstawił do potrącenia.
Przy ustalaniu wspomnianego wzrostu wartości budynku pozwanego Sąd będzie musiał skorzystać z pomocy biegłego i powinien mieć przy tym na względzie okoliczność, że budynek jest zamieszkały i że pozwany korzysta z niego tylko w ten sposób, jak się wydaje, że od jego mieszkańców pobiera czynsz najmu.
Jeżeli prowadzący sprawę jest przekonany, że załatwia sprawę własną
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.